Rok | Pora roku |
1990r | Jesień |
W południowej części Kordonu, niedaleko torów kolejowych oraz nasypu, znajduje się niewielka zbudowana z czerwonej cegły "Fama". Kompleks trzech budynków (z czego jeden budynek jest doszczętnie zniszczony, a pozostawione po, nim są tylko gruzy oraz ściany), w których dziś znajdziemy kilka beczek, skrzyń, a przede wszystkim gruzu, ze zniszczonych już ścian. Miejsce, to jest niewiele większe, od Wioski kotów i swoim kształtem przypomina bardziej kwadrat, niż prostokąt, ogrodzony ceglano-drewnianym płotem.
Pierwszy budynek, położony po wschodniej części przypomina coś na wzór stodoły, w której trzymano narzędzia oraz samochody. Po stronie zachodniej znajduje się piętrowy budynek mieszkalny, na jego górze znajdziemy pozostałości po balkonie, łóżko, starą komodę, skrzynki, a nawet jeszcze działający telewizor.
Offline
Był siny poranek kiedy Soviet przemierzał zniszczoną farmę. Słońce stało lekko poza horyzont ,a poszczekiwanie w oddali pozwalało przypuszczać że psy prowadzą nagonkę za ofiarą.Nagle w rogu domu migną kształt sylwetki ludzkiej .
-lepiej żeby to były zwidy- pomyślał-ale się przygotuję .
Soviet zdją z pleców obrzyna ,który stanowi jego jedyna linie obrony strzyknięcie kurka oznaczało że broń jest gotowa do strzału .
Ostatnio edytowany przez DeaDSowiet (16 2014 16:39)
Offline
W spalonym budynku było czuć stęchlizną, ciemno-czerwone niebo, rozsypujacy się dach mogły przyprawić każdego o ciarki. Nagle w stronę stalkera sturlała się świeżo odcięta głową. Odczepienie od ciała nie było jednak przyczyną zgonu denata, którego ciało Dead ujrzał po chwili, bowiem biedak zginął od samobójczego strzału w prawą skroń. Najbardziej niepokojące było to, że w powietrzu jeszcze unosił się zapach prochu...
Offline
Soviet dostał mdłości na widok stalkera. ale nie zpanikował włączył latarkę i rozejrzał się po pomieszczeniu schody na górę były w opłakanym stanie, wszędzie porozwalane śmieci i meble , widać ślad po ognisku które musiało się palić całkiem niedawno.Stalker leżał równo bez głowy. Soviet nie wiedział jakie stworzenie mogło by coś takiego uczynić z trupem ,ale wiedział jedno nie chciał się z tym stworem spotkać.
Ostatnio edytowany przez DeaDSowiet (16 2014 16:39)
Offline
Przemierzając przez spalone pomieszczenia stalker mógł zauważyć ścianę podziurawioną prze małe metalowe odłamki. Następnie Soviet jakby zastygł, ponieważ zobaczył coś co mogło się przyczynić do śmierci tamtego. Tła to pijawka, o dziwo jednak nic sobie nie robiła. Wydawała się jakby martwa......
Offline
Soviet przechadzając się po pomieszczeniu zobaczył pijawkę stojącą nieopodal. Nie ruszała się stała cały czas nieruchomo.Mimo chęci strzelenia w stwora i natychmiastowej ucieczki .Stał na miejscu jak stał coś mu mówiło ze to nie jest prawdziwe zagrożenie.Po minucie patrzenia ruszył w stronę poszarpanej ściany która zainteresowała go bardzo. Soviet nie wiedział co mogło coś takiego zrobić z ceglaną ścianą .Co raz mniej podobał mu się ten budynek.
Offline
Kiedy Soviet podszedł do ściany stało się coś bardzo dziwnego. Wygięty strop zaczął drżeć, zresztą cała "poszarpana" ściana też. Coś ewidentnie było nie tak. Obrzyn stalkera jakby ożył i chciał gdzieś iść.
W pewnym momencie gdy mała metalowa puszka uniosła się w powietrzu coś zabłysło. Oczom przerażonego stalkera ukazała się sterta trupów i zakrwawiona ściana, a przy niej rzeczy poległych tutaj stalkerów.
Offline
Stalker nie wiedział o co chodzi.Najpierw kiedy się zbliżał wszystko zaczeło rytmicznie podrygiwać nawet wierny obrzyn stalkera chciał gdzieś się oddalić.
-Gdzie idziesz cholero -powiedział na głos Soviet do obrzyna ciągnąc go jednocześnie do siebie.
Podczas siłowania z obrzynem uwagę stalkera przykuła mała puszka zapewne po żarciu unosząca się do góry,lecz to co zobaczył później nie jest w stanie opisać żadne słowo masa ciał, szpeju i śmieci bezwładnie lewitujące nad ziemią teraz stalker nie miał niczego innego w głowie niż ucieczki. Stalker wygrywając z obrzynem puścił się biegiem w stronę wyjścia.
Offline
Zszokowany stalker ledwo co wybiegł z budynku, gdy tuż za jego plecami anomalia rozładowała się.
Soviet mógł usłyszeć świst różnych metalowych przedmiotów, jednak po pewnej chwili z budynku wytoczył się fragment przedramienia nieszczęśnika, który najwidoczniej chciał się posilić, bo w dłoń był wbity widelec. Na podwórzu słońce zdążyło już całkowicie wejść ponad horyzont.
Offline
Jako Soviet:
Soviet wylatując z budynku zdążył usłyszeć chrzęst metalu rozbijającego się z impetem o ściany.
Jak opadł kurz i resztki tynku Soviet zobaczył wytaczające się ramie stalkera z budynku prawie nie złożył śmiechem przez myśl, że mógł być na jego miejscu. Słońce było wysoko więc stalker postanowił przemyśleć sprawę a przy tym bawiąc się niezwykłym zjawiskiem , które reagowało jak zauważył tylko na metal. Co jakiś czassprawdzając to co wyleciało. Robił to aż do znudzenia. Ostatecznie postanowił zaryzykować i rzucić się na stwora który stał w drugim końcu pomieszczenia wyglądał na pomieszanie małpy z ośmiornicą zamiast głowy. Soviet pamiętał jaszcze opowiadania Stalkerów o tym stworze ,a szczególnie o jego mackach które posiadają sporą wartość. Zaobserwował że zjawisko słabnie z każdym „wybuchem” staje się coraz słabsze i wolniejsze . Postanowił po następnym wyrzucie szmelcu z zjawiska wbiec i starać się zdobyć macki stworzenia . Zobaczył także parę zasłon przed latającymi rzeczami wrazie najgorszego . Teraz czekał na wyrzut szpeju i rozpocznie swój bieg po rubli.
Jako mod:
Plan stalkera wydawał się idealny, jednak nie przewidział iż tajemnicza anomalia osiągnie swój stan fluktuacji. W pierwszej kolejności w duet, który tworzył stalker i mutant uderzyły tysiące małych śrubek. Gdyby nie potwór, Soviet leżał by podziurawiony, jednak to pijawka rozleciała się kompletnie. Natomiast później anomalia wytworzyła przedziwny przedmiot. Ten, wyrzucony przez potężną falę trafił stalkera w lewą rękę, w której lekko pękła kość przedramienia. Fala wyrzuciła Sovieta przez próg, a razem z nim tą tajemniczą rzecz.
Offline
Kot
Zaskoczony stalker ostatnim skokiem starał się ratować przed huraganem metalu. Cudem udało mu się wskoczyć za stwora z którego chwile póżniej zostały tyko kawałki . Po uspokojeniu się sytuacji Soviet stwierdził że nic mu nie jest i jest naprawdę wnerwiony na te miejsce.
-Dwa plany poszły się pierdolić co jeszcze się wydarzy-powiedział głośno sam do siebie
Kiedy szedł w stronę wyjścia wściekły że nie zdobędzie z wypadu ani rubla anomalia bezgłośnie wybuchła wyrzucając z siebie kawał jakiegoś metalu który wywalił Sovieta daleko przed budynek.
Kiedy wstawał poczuł pulsujący ból w przedramieniu lewej ręki.
-Ja pierdziele co za wypad nic z zarobku i jeszcze chyba złamałem rękę - powiedział z wściekłości przez zęby
Jego uwagę owy przykuł pocisk nie wyglądał specjalnie trochę przypominał kawał metalu jakim niedawno w niego pluło zjawisko. Najpierw chciał to gdzieś wywalić ,ale instynkt mówił mu że się jaszcze przyda.Więc postanowił schować go do torby i pomaszerować w stronę wioski kotów.
Ostatnio edytowany przez DeaDSoviet (16 2014 17:13)
Offline
Gdy stalker chował przedmiot do torby mógł poczuć dotyk ziemnego metalu, dziwny był to przedmiot, może artefakt albo jakieś gówno.
///Pisz w wiosce kotów
Podsumowanie 12 PDZ za ilość postów (2x6)
Offline